Wyjazd roboczy, czyli jak zwiedzałam jedzeniowe fabryki w Delcie Mekongu / Field trip or how I was sightseeing food farms in Mekong Delta

No może słowo fabryka jest tutaj trochę na wyrost… ale na pierwszy ogień poszła fabryka, fabyczka, OK mini-fabryczka makaronu ryżowego, gdzie kilka drobnych osób w kurzu z przesiewanego ziarna i w gorącej parze od smażenia, produkuje bardzo pyszny makaron ryżowy nieodłączny składnik wielu równie pysznych dań.

Produkcja wygląda następująco:

Wyłuskane i oczyszczone ziarna ryżu gotuje się w dużym garze. Następnie za pomocą rurki gęsta maź wypływa z drugiej strony do specjalnych kadzi. Porcje mazi wylewa się na gorącą blachę i smaży duże i cienkie jak papier placki. Placki odkłada się na plecione ratanowe maty i po wyschnięciu przepuszcza przez maszynę do robienia makaronu. I gotowe!
Kilka słów o właściwościach zdrowotnych makaronu ryżowego:

  • jest lekkostrawny
  • bezglutenowy
  • nie zawiera: konserwantów, dodatków chemicznych ani sztucznych barwników
  • dostarcza witamin z grupy B, manganu, selenu, magnezu, białka i soli  mineralnych

A najlepsze na koniec. Makaron ryżowy nie dość, że jest lekkostrawny i zdrowy to jest jeszcze bardzo, bardzo wygodny w przygotowaniu, ponieważ nie wymaga gotowania. Wystarczy zalać go wrzątkiem i w zależności od rodzaju pozostawić pod przykryciem na 3-10 minut i gotowe.

Przepis na pyszną, bardzo prostą wykonaniu i MEGA zdrową sałatkę z kiełków fasoli mung z dodatkiem makaronu ryżowego można zobaczyć tutaj.

A teraz na tapecie fabryka cukierków kokosowych. Moja ulubiona:)

Po stosach kokosów łatwo można się domyślić, że dopływamy do fabryki, fabryczki, OK mini fabryczki cukierków kokosowych, gdzie słodycze wytwarzane są ręcznie.

Ale po kolei o procesie produkcji:

Orzechy są rozbijane a miąższ krojony na kawałki. Następnie masę z kokosów gotuje się na olbrzymich patelniach, gdzie mleczko kokosowe jest odparowywane. Zastygłą maź-masę kroi się w małe prostokąciki.

Kolejny etap, to stanowisko pań „zawijaczek”, które z kosmiczną prędkością zawijają cukierki w papierki – najpierw ryżowy (jadalny i cieniutki jak bibułka, bardzo smakowity) a potem już w normalny (niestety niejadalny). Następnie cukierki układane są w przeźroczystych woreczkach a każde opakowanie waży 280 g, zawiera 40 cukierków o wymiarach 2 x 3 cm i kosztuje na nasze ok. 4 zł.

Panie pakowaczki „litują się” nad nami i częstują nas jeszcze ciepłymi kawałkami cukierków. Były pyszne, do dziś czuję ich wspaniały smak a firmowy sklepik prawie ogołociliśmy z zapasów.

A propos smaku, to cukierki wytwarzane są w kilku smakach. Oprócz kokosowo-kokosowych są jeszcze kokosowo-orzechowe, kokosowo-czekoladowe i kokosowo-imbirowe. Mnie najbardziej smakują oczywiście kokosowe o smaku kokosowym.

Przy okazji pozdrawiam Renatę, która przywiozła mi paczkę cukierków będąc w Wietnamie.

A może ktoś się wybiera w tamtym kierunku? Jeśli tak, to ja poproszę paczkę standardowych kokosowo-kokosowych.

w grudniu 2013/2014 rok

Więcej o Wietnamie można przeczytać TUTAJ i TUTAJ .

Wyjazd roboczy, czyli jak zwiedzałam jedzeniowe fabryki w Delcie Mekongu / Field trip or how I was sightseeing food farms in Mekong Delta