Zamek Rajsko

Pojechaliśmy tam, bo kolejka do Czochy była absurdalnie długa i trzeba było zmodyfikować plan zwiedzania. Szybko wygooglaliśmy co jest w okolicy i okazało się, że we wsi Zapusta stoi zamek, który spełnia wszelkie nasze zachcianki: jest eklektyczny, ma intrygującą historię i jest pięknie położony.

Zamek Rajsko powstał w XIX wieku wg pomysłu włoskiego hrabiego Aleksandra von Minutoli, który do budowy wykorzystał detale architektoniczne z ruin okolicznych kościołów i pałaców, w ten sposób kamienne sklepienia, marmurowe stiuki i portale z piaskowca dostały nowe życie w zamku w starym stylu. We wnętrzach właściciel wyeksponował swoją bogatą kolekcję dzieł sztuki: wenecką ceramikę, antyczne puchary, afrykańskie maski, militaria, meble, obrazy znanych artystów. Niestety część kolekcji zaginęła w czasie chłopskich rozruchów w 1919 roku. W okresie międzywojennym obiekt wydzierżawił Związek Niemieckich Schronisk Młodzieżowych, a po 1945 roku wiadomo – kompletna ruina… Na szczęście kilka lat temu znalazł się desperat, który przywrócił zamkowi jego dawną świetność i teraz budowla cieszy oko nie tylko zwiedzaczy zamkowych.

Bardzo tu spokojnie i romantycznie, więc nie ma się co dziwić, że Ed Sheeran w 2018 roku spędził tu swój tygodniowy urlop razem z przyjaciółmi. Pewnie wspiął się na wysoką 13-metrową wieżę i z platformy widokowej podziwiał rozległą panoramę na Jezioro Leśniańskie i dachy zamku Czocha, albo kamiennymi schodkami zszedł do kanionu rzeki Kwisy…

Castle on the HillWish you were here? a może River?

Frydlant

… fascynujący zamek

Skoro Czocha i Rajsko nie wypaliło ze zwiedzaniem, to postanowiliśmy we czwórkę wybrać się do Czech…, bo tam na skraju Gór Izerskich, na szczycie bazaltowego wzgórza, stoi największe w Czechach zamczysko. Ta piękna i ogromna budowla posiada fascynujące dzieje a przez jej komnaty przewinęło się wiele znanych postaci z historii, np. książę Friedlandu Albrecht von Wallenstein, jeden z najwybitniejszych dowódców w wojnie trzydziestoletniej i pierwowzór Księcia Pana z bajki o Rumcajsie… Miłośników literatury zapewne zainteresuje fakt, że na początku XX wieku niejaki Franz Kafka, znany z Procesu, przybył tu jako inspektor Zakładu Ubezpieczeń Robotników w celu skontrolowania warunków pracy w okolicznych zakładach przemysłowych. Poszukiwacze skarbów zapewne wiedzą, że Frydlant wskazywany jest jako miejsce ukrycia bursztynowej komnaty. Poza tym ciekawostką jest też, że w 1800 roku, zamek jako pierwszy w Europie został udostępniony do zwiedzania.

Żeby tradycji tego dnia stało się zadość – zamku nie zwiedziliśmy, bo na wejście z przewodnikiem trzeba było czekać 3 godziny… A szkoda, bo w środku można oglądać oryginalnie zachowane wnętrza, wszystko tak, jak zostawiła właścicielka zamku w 1945 roku…

… i senne miasteczko

Warto też udać się do samego miasteczka, które wygląda lekko sennie, ale to już taka czeska małomiasteczkowa tradycja. Polecam obejrzeć nagrobne epitafia rozsiane wokół kościoła pw. Znalezienia Krzyża Świętego, pospacerować wąskimi uliczkami, posłuchać kurantów z XIX wiecznej wieży ratuszowej…

Zamek Czocha

Za przybicie gwoździami do szubienicy odciętego języka lub odrąbanie ręki – 1 i pół talara, za łamanie kołem żywcem – 3 talary, za odrąbanie ręki lub kilku palców i ścięcie – 3 i pół talara, za ścięcie i spalenie żywcem na stosie wraz z wszelkimi kosztami – 5 talarów. To cennik kata z Czochy, na szczęście usługi nie są już świadczone…

Zamek Czocha to same ciekawostki, przemarsze duchów i rozpustny właściciel pozbywający się żon i kochanek za pomocą zapadni w małżeńskim łożu. To najbardziej nawiedzone miejsce w Polsce. To szlochy z lochów, płacz ze studni i jęki zza kominka, to wołania o pomoc i Biała Dama, której nie chcieli nawet w piekle…

Oto bardzo krótka historia zamku…

… zbudowano go na rozkaz czeskiego króla Wacława I w latach 1241-47, od tamtej pory zamek często przechodził z rąk do rąk aż w 1909 roku za 1,5 mln marek kupił go Ernest Gütschow, drezdeński producent cygar i wyrobów tytoniowych, który bardzo chciał zostać arystokratą. Nabył zamczysko, spełnił swoje marzenie i od razu zlecił rekonstrukcję Czochy zgodnie z wyglądem zachowanym na rycinie z 1703 roku. Autorem przebudowy był znany berliński architekt Bodo Ebhardt, ten sam, który wcześniej nadzorował remont zamku Grodziec.

Gütschow mieszkał tu do marca 1945 roku, po czym uciekł zostawiając większość wyposażenia – bogatą kolekcję dzieł sztuki, wspaniałe meble i precjoza (część przedmiotów zamurował, ale nie na wiele się to zdało). Po wojnie zamek był wielokrotnie łupiony i dewastowany przez Rosjan, lokalnych szabrowników, a greccy uchodźcy, którzy przez pewien czas tu mieszkali, urządzili sobie oborę dla zwierząt w Sali Rycerskiej…

Zamek Czocha to niesamowite historie, mnóstwo sekretów i gęsta sieć podziemnych korytarzy i tajnych przejść. Nie wszystkie jeszcze odkryto, a niektórych przeznaczenie nie do końca jest znane, ale czasami wystarczy wiedzieć, którą cegłę nacisnąć…

Zamek w Płakowicach

Mały śląski Wawel w Płakowicach (obecnie dzielnica Lwówka Śląskiego) był w XVI wieku największą renesansową budowlą obronną na Śląsku. Po przejściu przez kamienny most i bramę wjazdową, można oglądać piękny arkadowy dziedziniec i bogato zdobione krużganki, ot taki Wawel w miniaturze.

Budowę zamku rozpoczął w 1550 r. Rumpold Talkenberg z Podskala, który zlecił projekt włoskiemu architektowi. Na bramie wjazdowej widnieje napis: Anno 1550 Jor habe ich Rampold von Talkenberg vom Talkenstein und Plagwitz Durch die Gnade Gottes dieses Haus zu erbauen angefangen (W roku 1550 ja Rampold von Talkenberg z Podskala i Płakowic z Łaską Bożą ten Dom zacząłem budować…), po obu stronach łuku, w medalionach widnieją sylwetki Rumpolda Talkenberga i jego żony.

Ale posiadłość często zmieniała właścicieli o czym świadczą herby na portalu bramy wjazdowej, są tam kartusze rodów Talkenberg, Rechberg, Hochberg, Liebenthal, Rauβendorf, Lest, Zedlitz, Reibnitz…

Jednak najbardziej niezwykła historia miała tu miejsce w latach pięćdziesiątych XX wieku, mieszkało tu 1200 dzieci – sierot wojennych z Korei Północnej, dzieci w wieku od 4 do 15 lat. Polska dała im schronienie i dom na sześć lat, potem z ogromnym smutkiem i żalem musiały wrócić do swojej ojczyzny, konieczność powrotu była dla nich kolejną wielką tragedią. To niesamowita, dramatyczna  i poruszająca historia, o której można przeczytać w książce Jolanty Krysowatej „Skrzydło Anioła” a także tutaj -> historia.org.pl, powstał również film dokumentalny pt. Kim Ki Dok.

Od 1992 roku zamek w Płakowicach należy do Chrześcijańskiego Ośrodka Kościoła Baptystów.

Rajsko, Czocha, Lwówek Śląski i czeski Frydlant… Dolny Śląsk vol. 3