Dzisiaj bohaterem opowieści będzie głęboki i malowniczy wąwóz Gródek w Kwaczale, wsi na terenie gminy Alwernia. Tu znajdują się słynne wychodnie, w których można znaleźć skamieniałe pnie drzew szpilkowych, zwanych araukarytami. To miejsce o bardzo ciekawej historii geologicznej, a nie tylko parów z piaszczystymi brzegami i porośnięty zielskiem. Pfff…

Na wiosnę, kiedy jeszcze nie ma tak bujnej zieleni, widać więcej, dlatego rybniańsko – krakowski dream team, czyli Kinga & Dorota, postanowiły poznać ten wąwóz oddolnie (aczkolwiek D. wspięła się na wyżyny, w czasie gdy K. przesiewała piasek).

Arkoza kwaczalska powstała w karbonie, jakieś 300 milionów lat temu. To odsłonięte skały, coś pomiędzy piaskowcem a zlepieńcem, czyli stan przejściowy pomiędzy grudą mocno zbitego piachu a twardym piaskowcem. W skale, oprócz kwarcu, można znaleźć większe otoczaki, żwiry, miki, cienkie warstwy iłów, a w tym szczególnym miejscu także skrzemieniałe pnie drzew szpilkowych, których tkanki zostały zastąpione przez krzemionkę i w tej postaci dotrwały do naszych czasów.

Największy pień skrzemieniałej araukarii wydobyty w Kwaczale, ma 7 m długości i 1,2 m średnicy, można go zobaczyć w Muzeum Instytutu Geologicznego w Warszawie.

To była owocna mikrowyprawa w poszukiwaniu reliktów z epoki dinozaurów, z piachu wygrzebałyśmy parę fantów…

Do zobaczenia w wąwozach: Gródek, Dziewiesiółka i Grabowiec!

***

Kinga prowadzi blog o podkrakowskiej miejscowości Rybna, raz na jakiś czas spotykamy się, o tak jak na przykład tutaj.

Kwaczała – w poszukiwaniu zaginionego świata