Ćwilin (1072 m n.p.m.) to widokowy szczyt dla miłośników górskich panoram.

Nazwa góry pochodzi od niemieckiego słowa Zwilling, tzn. bliźniak, a nadali ją w XVI wieku niemieccy osadnicy z Tymbarku i Jurkowa. Tym drugim bliźniakiem jest sąsiednia Śnieżnica (1006 m n.p.m.).

Ćwilin to góra typowa dla Beskidu Wyspowego – samotna i z wszystkich stron oddzielona przełęczami, szczególnie strome są północne stoki opadające do przełęczy Gruszowiec. Ze szczytu roztaczają się rozległe widoki na Gorce, Tatry, a przy dobrej pogodzie widoczne są: Babia Góra, Beskid Sądecki, oraz znajdujące się na Słowacji: Magura Spiska, Wieki Chocz i Mała Fatra. Stromy i rozległy stok polany Michurowej to także ulubione miejsce paralotniarzy.

Niegdyś Ćwilin tętnił życiem pasterskim, a okoliczni mieszkańcy wypasali na nim wielkie stada owiec, pozostałością dawnego pasterstwa jest szczytowa Polana Michurowa. To właśnie tutaj Kazimierz Sosnowski miał wymyślić określenie „Beskid Wyspowy”, pewnie zobaczył to co ja dzisiaj o zachodzie słońca…

Tak oto rozpoczęłam 2021 rok wspinając się na górę Ćwilin, aby podziwiać zachód słońca nad Beskidem Wyspowym. Piękne widoki warte mozolnej wspinaczki, jednak życzę sobie w tym roku postawić stopę także na obcym lądzie, a nie tylko na ojczystej ziemi!

PS.

Wędrówkę rozpoczęłam w miejscowości Gruszowiec spod Baru pod Cyckiem… Może i dobrze, że idąc na górę nie wiedziałam jeszcze, że w tutejszych lasach żyje wiele dużych ssaków, m.in. dziki, jelenie, sarny, borsuki, wilki, a także rysie…

Co widać z Ćwilina?