Zachwycające szopki w krakowskich kościołach / Stunning folk scenes in Krakows’ churches

Świąteczny wypad nr 95 / Christmas Escapade No. 95

Nie wyobrażam sobie świąt Bożego Narodzenia bez bajecznie kolorowych szopek. Krakowskich oczywiście. To jedna z najpiękniejszych tradycji w naszym mieście. To symbol Krakowa i fenomen w skali światowej. Szopka krakowska jest tak niepowtarzalna i tak związana z naszym miastem jak Lajkonik i Smok Wawelski. W 2014 roku krakowskie szopki i pochód Lajkonika zostały wpisane na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Choinka, opłatek, kolędy i szopka to nieodłączny element świąt Bożego Narodzenia.

Tradycyjne, niezwykłe, zaskakujące, skromne, bogate, statyczne, ruchome, proste, rozbudowane, kolorowe i monochromatyczne. W tym roku naszą turystykę szopkarską rozpoczęliśmy od wizyty w kościele oo. Bernardynów. Tam szopka jest zawsze ogromna, składa się z kilkuset figurek i wciąż przybywają nowe, specjalnie przywożone przez zakonników ze świątecznych targów. Święta Rodzina, Trzej Królowie, panorama dawnego miasta, zakłady rzemieślnicze, zagrody, ogrody, gąski, kaczki, owieczki, kurki i aniołek w olśniewającej szacie z twarzą lalki Barbie. Jeśli wrzucimy monetę, skłoni nam się w podzięce…

A przy Franciszkańskiej 4 tradycyjnie żywa szopka z osiołkiem, owieczkami i lamami. Szkoda tylko, że nagłośnienie jest mało przyjazne dla zwierzaków. To takie męskie granie kolęd.

W kościele św. Anny ascetyczna biała szopka. W katedrze na Wawelu oprócz ładnej, dużej szopki, oglądamy odnowione trumny Anny Jagiellonki i Zygmunta Augusta. Byliśmy też w kościołach św. Piotra i Pawła, św. Andrzeja, św. Barbary, Bożego Ciała, u oo. Paulinów na Skałce. A kościół św. Józefa to jedna wielka szopka, warto tam zajrzeć, aby zachwycić się ołtarzami.

Jednak szopka u oo. Redemptorystów to hit sezonu! To najbardziej „ruchliwa” instalacja. Porusza się prawie wszystko. Anioły grają na trąbach, owieczki pasą się „gęsiego”, pociągi jeżdżą w tempie Pendolino, smok wawelski zionie najprawdziwszym żarówkowym ogniem, góralki piorą, bacowie strzygą, papież pozdrawia, morze faluje a statki płyną, a na grillu piecze się nawet nosorożec… Tylko Charlie Chaplin przycupnął w kąciku lekko podłamany. Generalnie jest to mobilny kicz, ale ktoś się nieźle napracował, żeby to wszystko działało.

Oprócz kościołów możemy podziwiać tradycyjne szopki w wielu miejscach Krakowa. Od 6 grudnia do 6 stycznia, można oglądać je rozmieszczone m. in. na pl. Szczepańskim, przy ul. Powiśle 11, pod Barbakanem, na pl. Marii Magdaleny, na Plantach przy Fontannie Chopina naprzeciwko Filharmonii, w witrynach restauracji, kawiarni, sklepów, księgarni oraz innych miejscach w okolicy Rynku Głównego. W Muzeum Historycznym Miasta Krakowa można zobaczyć wystawę ponad 100 szopek, które brały udział w tegorocznym konkursie. Warto zwiedzić także ekspozycję w Muzeum Etnograficznym przy Placu Wolnica 1, gdzie znajduje się najstarsza szopka, wykonana przez Michała Ezenkiera ponad 100 lat temu. Jest ona uważana za pierwowzór współczesnych szopek konkursowych.

Spacer po kościołach i podziwianie szopek to w wielu rodzinach tradycyjny sposób spędzania świątecznych dni. To piękna tradycja.

PS.

Szopki AD 2015 do zobaczenia tutaj.

Zachwycające szopki w krakowskich kościołach / Stunning folk scenes in Krakows’ churches