Non, rien de rien, non, je ne regrette rien (Edit Piaf)… Nie, nic, a nic, nie, nie żałuję już nic…, a zwłaszcza tego, że spenetrowałam kolejny krakowski ciek wodny pod ekscytującą nazwą Dłubnia… Witajcie w parku rzecznym królowej krakowskich dopływów Wisły!

Teraz już wiem, że to przyrodnicza perła Nowej Huty, dzika kraina, gdzie malowniczo wije się rzeka. Cisza, spokój, moc zabytków i atrakcji: młyny, dwory i pałace, klasztor, fort, kapliczki, gotyckie i romańskie kościoły, Droga św. Jakuba, stare chaty, pulsujące źródełka, jurajskie ostańce, łany kwitnącego rzepaku i mini off road.

Dolina Dłubni liczy sobie 40 km długości, przespacerowałam się kilkoma fragmentami tej pięknej rzeki, objechałam okolicę i oto moje résumé…

Źródło Hydrografów w Imbramowicach

Przy starym młynie w Imbramowicach znajduje się krasowe źródło z turkusową wodą, która pulsuje – w mulistym dnie misy dobrze widać podnoszące się drobinki piasku i „tajemnicze” kręgi… Wydajność źródła to około 60 litrów/sekundę. Chociaż ta atrakcja znajduje się na prywatnym terenie, to można ją zwiedzać, gdyż jest to Pomnik Przyrody. Miejsce zadbane i kwieciście zaaranżowane!

Źródło Jordan w Ściborzycach

Tu także mamy do czynienia z bardzo dużą wydajnością źródła i lazurową wodą, która pulsuje. Dodatkowo w źródle znajdują się drewniane rusztowania, które służyły kiedyś jako „lodówki”, przechowywano w nich na przykład mleko. Jak wieść gminna niesie kiedyś źródło było bardzo głębokie, podobno pochłonęło karetę oraz konia z kopytami…

Beaver River?

Przy odrobinie szczęścia można zobaczyć, zamieszkujące Dłubnię, bobry. Ej! No to gdzie się schowałyście, wy małe sprytne dranie? Wszędzie pełno śladów waszej działalności, ścięte drzewa, tamy, żeremie… Ale dzień to nie jest ulubiona pora dla tych gryzoni, dla nich noc jest życiem. Na pocieszenie oczom moim ukazał się wąż, taki gad, a nie rura do podlewania trawnika, wystawił łepek nad wodę i płynął sobie z nurtem.

Eklektyczny pałac Popielów w Ściborzycach

Pałac rodziny Popielów zbudowano niedaleko rzeki Dłubni. Okazały, murowany budynek z kamienia i czerwonej cegły w stylu eklektycznym został zaprojektowany przez słynnego architekta Teodora Talowskiego. Kiedyś były tu 33 pokoje mieszkalne oraz przeróżne okna: duże, małe, łukowate, niestety w wyniku wielu przeróbek oraz pożaru w latach siedemdziesiątych, obecny wygląd odbiega od oryginału. W 1945 roku budynek został przejęty przez komuchów, którzy tradycyjnie urządzili tu PGR oraz izbę porodową i świetlicę – nie wiem, czy wszystko na raz, czy po kolei. Pod koniec XX wieku zrujnowany obiekt powrócił w ręce dawnych właścicieli. Podobno dwór jest udostępniany do zwiedzania po uprzedniej zgodzie właściciela – Tadeusza Topora, wnuka Popielów.

Sacrum nad Dłubnią

Kościół św. Andrzeja w Sieciechowicach prawdopodobnie pochodzi sprzed XV wieku, gdyż już Jan Długosz wspominał o nim w swoich Kronikach. Przed kościołem stoi drewniana dzwonnica, a przy drodze Nepomuk, czyli figura św. Jana Nepomucena, który miał chronić przed wzburzoną wodą i powodziami – w końcu niedaleko płynie Dłubnia.

Kościół św. Mikołaja w Wysocicach wybudowany na początku XIII wieku, to jeden z najlepiej zachowanych przykładów architektury romańskiej na ziemiach polskich. Jego najcenniejszym elementem jest portal wejściowy.

Klasztor Norbertanek w Imbramowicach. Na Szlaku Orlich Gniazd, nad historyczną rzeką Dłubnią, niedaleko Krakowa, wznosi się zabytkowy zespół klasztorny Sióstr Kanoniczek Regularnych Zakonu Premonstratensów, zwanych w Polsce – Norbertankami. To najstarszy polski klasztorów żeński, założony w latach 1223 – 1226 przez biskupa Iwo Odrowąża.

Drewniany kościół św. Trójcy w Iwanowicach jest jednym z zabytków na szlaku architektury drewnianej województwa małopolskiego. Kościół powstał w 1745 roku, a do jego budowy wykorzystano fragmenty gotyckiej świątyni z 1408 r.

Oryginalna, słupowa kapliczka w Imbramowicach powstała w XVIII wieku na niewielkim pagórku, przy skrzyżowaniu dróg. Stojąc u jej podnóża, można podziwiać zabudowania klasztoru Norbertanek oraz malowniczą okolicę. Kapliczki słupowe pełniły funkcję nie tylko religijną, ale także użytkową, stanowiły swego rodzaju latarnie dla podróżnych – szczególnie przydatne w zimie.

Piękne stare chałupy

Wąwóz Ostryszni

Okazuje się, że w Dolinie Dłubni jest wąwóz porośnięty lasem, z majestatycznymi skalnymi ścianami o muzycznych nazwach, jest tam Fortepian, Organy, a także Sanatorium i Kowadło. Można iść ścieżką u podnóża, albo wspiąć się i popatrzeć na wszystko z góry. To mało uczęszczany szlak, wprost idealny na spacer w czasach pandemii.

Rozlały się złotem pola rzepaku

Zbiorniki retencyjne na Dłubni w Zesławicach

Malownicza Dolina Dłubni

Park Rzeczny Dłubnia